PUCHARY DLA POLKOWIC - BACLING NADAJE Z KOBIERZYC

PUCHARY DLA POLKOWIC - BACLING NADAJE Z KOBIERZYC

    6 marca w Kobierzycach uczestniczyliśmy w turnieju zorganizowanym przez rodziców zawodników Śląska Wrocław rocznika 2005 „Śląsk Cup 2016”. Uczestniczyło w nim 6 drużyn: dwie drużyny Śląska Wrocław, Widzewa Łódź, Ostrovii Ostrów Wielkopolski, Miedzi Legnica oraz nasi chłopcy.

    Turniej był rozgrywany systemem „każdy z każdym”, po 21 minut każdy mecz, bez przerw i zmiany stron. Na boisku grało jednocześnie w każdej drużynie czterech zawodników w polu oraz bramkarz. Nasz bramkarz nie miał zmiennika, gdyż Igor pojechał na turniej ligi halowej do Głogowa, wobec czego zmiany w naszej drużynie były dokonywane tylko wśród zawodników grających w polu. W przypadku równej ilości punktów, wyższe miejsce w turnieju zająć miał zespół z lepszym bilansem bramkowym.

1.KS Polkowice – Widzew Łódź

I skład – Matwi, Kicia, Patryk, Barry.

II skład – Suli, Izyk, Kazik, Dyko.

    Na inaugurację turnieju nasi zawodnicy zmierzyli się z drużyną Widzewa Łódź. Do meczu przystąpili z dużą ostrożnością, nie znając możliwości przeciwnika, ale którego firma musi przecież budzić respekt.

    Pierwsze minuty minęły na grze w środku, choć to Widzewiacy częściej zapuszczali się pod naszą bramkę. W 3 minucie świetnie interweniuje Czyżyk, który broni w 100% sytuacji dla Widzewa. Chwilę później, po faulu Barrego, strzał z wolnego pewnie broni nasz bramkarz. W 4 minucie dwie bardzo dogodne sytuacje ma Matwi i choć powinien zamienić je na gole, to nadal mamy bezbramkowy remis. Nasi przeciwnicy również nie próżnują. Wpierw Czyżek broni świetnie w bardzo groźnej sytuacji, a za chwilę Barry zatrzymuje atak „3-1” pod naszą bramką. W 5 minucie Kicia nie wykorzystuje 100% sytuacji, ale chwilę później Matwi rozpoczyna swój popis strzelecki w turnieju. Wywalczył on samodzielnie piłkę i, niewiele myśląc, uderza na bramkę. Jego uderzenie przynosi nam prowadzenie 1-0. W 8 minucie trener zmienia skład, a Widzew zaczyna napierać na naszą bramkę. Strzał obok prawego słupka naszej bramki i dwie inne akcje omal nie przynoszą wyrównania, ale na posterunku są nasz bramkarz oraz nasi zawodnicy w osobach Sulego i Kazika. W 12 minucie dochodzi do zmiany powrotnej całego składu. W 15 minucie Patryk, leżąc na parkiecie, podaje do Matwiego, a ten mając dogodną sytuację do podania do Kici, decyduje się na strzał, który przynosi nam podwyższenie prowadzenia. Jest 2-0. Po stracie drugiej bramki zawodnicy Widzewa rzucili się do odrabiania wyniku, ale świetnie interweniuje Czyżyk, który raz piłkę zbija do boku, a kolejny raz łapie ją w ręce. W 19 minucie Kicia bardzo dobrze podaje do Matwiego, ale ten strzela obok bramki. W przedostatniej minucie tracimy gola po stracie Patryka w środku boiska, ale chwilę później strzał Matwiego, po podaniu Kici, uspokaja sytuację, bowiem wynik spotkania zostaje ustalony na 3-1.

W pierwszym meczu wygrywamy zasłużenie 3-1.

3.KS Polkowice – WKS Śląsk Wrocław II

I skład – Matwi, Kicia, Patryk, Barry.

II skład – Suli, Iżyk, Kazik, Dyko.

    Drugie spotkanie zaczęło się dla KS Polkowice bardzo źle. Już w 1 minucie Barry traci piłkę przy prawej linii autowej, a zawodnik Śląska II umieszcza ją przy lewym słupku naszej bramki. Przegrywamy 0-1. Ale już chwilę później rykoszet po strzale Matiwego znajduje drogę do bramki Śląska II. Jest 1-1. W 2 minucie Barry strzela nad poprzeczką z wolnego, a chwilę później Kicia marnuje 100% sytuację po podaniu Matwiego. Zresztą nie była to, niestety, ostatnia zmarnowana „setka” przez naszych zawodników w tym turnieju. Za chwilę ponownie Kicia, po podaniu Matwiego nie wykorzystuje świetnej sytuacji. W 5 minucie Kicia wraca się do obrony i zatrzymuje bardzo groźną akcję Śląska II. W 6 minucie Matwi nie ma szczęścia, trafiając w prawy słupek bramki wrocławian, a po dokonaniu zmiany całej „czwórki” Suli rajdem z prawej strony boiska omal nie wjeżdża z piłką do bramki Śląska II. Gra szybko przenosi się pod naszą bramkę, gdzie świetnie spisuje się Czyżyk, broniąc dwukrotnie w sytuacji „1-1”. W 8 minucie dwiema paradami popisuje się ponownie Czyżyk, a zmiana powrotna w 9 minucie przynosi nam prowadzenie, bowiem, po rozegraniu piłki Kici z Matwim, ten strzela na 2-1. Tuż po wznowieniu gry świetnie zachowuje się Patryk, który kasuje groźną akcję Śląska II. W 12 minucie Patryk podaje z autu do Barrego, a ten uderza z ok. 12 metrów. Uderzoną piłkę przepuszcza między nogami Kicia i wpada ona obok bramkarza Śląska II. Prowadzimy 3-1. Po zmianie „czwórki” świetną akcję rozgrywają Suli z Iżykiem. Iżyk strzela, a piłkę odbitą przez bramkarza dobija Suli. Niestety, tylko w lewy słupek bramki Śląska II. Po tej akcji nastąpił okres przewagi Śląska II, ale bardzo dobrze radził sobie z ich akcjami Kazik, który zatrzymywał akcje z lewej strony boiska. Kontrę rozegraną przez Sulego z Kazikiem broni bramkarz wrocławian. Po zmianie całego składu tracimy drugą bramkę, gdyż ponownie Barry wdaje się w niepotrzebny drybling. Ale chwilę później jest już 4-2 dla KS Polkowice. Matwi podaje do Kici, a ten ustala wynik spotkania. W ostatniej minucie Suli mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale jego strzał mija bramkę wzdłuż linii bramkowej.

Drugi mecz wygrywamy 4-2.

3.KS Polkowice – Śląsk Wrocław I

I skład – Matwi, Kicia, Patryk, Barry.

II skład – Suli, Izyk, Kazik, Dyko.

    W trzecim meczu zmierzyliśmy się z I drużyną gospodarzy, która dotychczas rozegrała jeden mecz, wygrywając z Ostrovią. Mecz rozpoczął się od niewykorzystanej przez Kicię „setki” po podaniu Matwiego. W 3 minucie piłkę przechwytuje Patryk, ale jego strzał z ok. 6 metrów zostaje zablokowany. W 4 minucie nasi chłopcy wychodzą „3-1”, a strzał zablokowany Barrego dobija Kicia i obejmujemy prowadzenie 1-0. W 5 minucie Patryk traci piłkę pod naszą bramką, co wykorzystują zawodnicy Śląska I. Jest 1-1. Chwilę później Patryk przechwytuje piłkę w środku boiska i podaje do Matwiego, który umieszcza ją w siatce, przy lewym słupku bramki. W 7 minucie po zmianie „czwórki” dwie groźne akcje rozgrywa Śląsk, zaś trzecia z nich kończy się wyrównaniem na 2-2. Po zmianie powrotnej rozegranie Matwi-Kicia-Matwi przynosi nam trzeciego gola. Próba strzału Barrego w 11 minucie daje nam tylko rzut rożny, który zostaje źle przez nas rozegrany. W 12 minucie sędzia dyktuje rzut karny po faulu Patryka. Wykorzystanie go przynosi drużynie gospodarzy wyrównanie 3-3. W 14 minucie nie udaje się dobrych sytuacji wykorzystać kolejno Kici i Matwiemu. Dopiero kolejna akcja przynosi nam gola Matwiego na 4-3. Po zmianie „czwórki” również my tracimy czwartego gola, a po wznowieniu przez nas gry, Śląsk I ma ponownie szansę na bramkę. Całe szczęście to nasz drużyna wychodzi na prowadzenie, po podaniu Matwiego do Kici. Ten sam schemat chłopcy rozgrywają ponownie i jest już 6-4 w 20 minucie. W ostatniej minucie tracimy wprawdzie piątego gola, ale chłopcy umiejętnie grając na czas dowożą zwycięstwo do końcowej syreny. Nerwowy i wyrównany mecz wygrywamy 6-5.

4.KS Polkowice – Miedź Legnica

I skład – Matwi, Kicia, Patryk, Barry.

II skład – Suli, Izyk, Kazik, Dyko.

    W czwartym meczu rozegraliśmy mecz o zwycięstwo w turnieju z Miedzią Legnica, gdyż również ta drużyna, podobnie jak nasza, przystępowała do czwartej kolei spotkań z trzema zwycięstwami. W tym meczu zaczęły dawać znać o sobie niedobory kondycyjne, a trener przyjął rotacyjny system zmian, w miejsce dotychczasowych zmian całych składów. Mecz rozpoczyna się od wręcz 200% sytuacji Miedzi Legnica, ale piłka, na nasze szczęście, mija prawy słupek bramki Czyżyka. Gola tracimy w 2 minucie po niezdecydowaniu w kryciu naszych zawodników, bowiem piłka uderzona z rzutu rożnego lobem wolno leciała nad polem karnym, gdzie dopiero głową uderzył ją zawodnik Miedzi. W 3 minucie świetnie broni, choć na raty, Czyżyk, a Barry uderza z wolnego obok prawego słupka bramki Miedzi. Za chwilę Matwi dostaje „prezent” od bramkarza legniczan, ale sytuacji tej nie wykorzystuje. W 4 minucie dwiema bardzo dobrymi interwencjami popisuje się Czyżyk, a gra wyrównuje się. W 8 minucie podanie Patryka do Matwiego przynosi nam wyrównanie, po strzale Matwiego nad bramkarzem Miedzi. W 10 minucie zawodnik Miedzi schodzi z boiska po kolejnych zderzeniach z Barrym i ścianą. W 11 minucie ponownie dwukrotnie bardzo przytomnie broni Czyżyk. W 14 minucie Matwi z rzutu wolnego po faulu na Barrym uderza w lewym słupek bramki Miedzi, a piłka ląduje w siatce. W 15 minucie Czyżyk broni strzał z wolnego, ale chwilę później tracimy gola na 2-2 po błędzie w ustawieniu naszych obrońców Barrego i Iżyka, którzy wpadają na siebie i przewracają się. Sytuację dwóch zawodników na naszego bramkarza wykorzystuje Miedź Legnica. W 16 minucie sędzia nie odgwizduje faulu w polu karnym na Kici, ale kilka minut później zejście Iżyka w pole karne i przewrócenie go przez zawodnika Miedzi przynosi na rzut karny w ostatniej minucie spotkania. Do karnego nie chce podejść żaden z naszych zawodników, zdając sobie sprawę, że pudło w tej chwili i remis w tym meczu oznacza najprawdopodobniej drugie miejsce w turnieju za Miedzią, która miałaby lepszy bilans bramek. Ostatecznie do piłki podchodzi Kicia... Jego strzał zostaje obroniony przez bramkarza Miedzi, ale dobitka (jak wyznał później strzelec – z zamkniętymi oczami) okazuje się być bezbłędna. Na 25 sekund przed końcem meczu strzelamy gola na 3-2! Chłopcy spokojnie „dowożą” prowadzenie, wygrywając czwarty mecz z kolei.

5.KS Polkowice – Ostrovia Ostrów Wielkopolski

I skład – Matwi, Kicia, Patryk, Barry.

II skład – Suli, Izyk, Kazik, Dyko.

    W ostatnim, piątym meczu przyszło nam się zmierzyć z drużyną Ostrovii Ostrów Wielkopolski. W meczu tym, do wygrania turnieju, wystarczał nam remis, bowiem przegrana mogła nas zepchnąć na drugie miejsce wobec lepszego bilansu bramkowego Miedzi Legnica. Ale jeszcze przed meczem sami chłopcy motywowali się do zwycięstwa, chcąc wyjechać z Kobierzyc z kompletem 15 punktów. Mecz rozpoczął się od naszych ataków. W 1 minucie Barry ruszył z prawej strony, ale jego strzał minął słupek. Już w drugiej minucie objęliśmy prowadzenie po strzale Matwiego i dobitce Kici. W 3 minucie jest już 2-0 po akcji Kicia – Matwi – Kicia i siatce założonej przez tego ostatniego bramkarzowi Ostrovii. W 5 minucie 100% sytuację ma Matwi, ale jej nie wykorzystuje, podobnie jak za chwilę zawodnik z Ostrowa Wielkopolskiego. W 7 minucie dochodzi do zmiany całej „czwórki”. Dają już o sobie znać trudy tego turnieju – chłopcy wyraźnie nie mają siły, a gra jest rwana i nerwowa. Raz po raz obie drużyny mają swoje szanse na zmianę rezultatu, u nas, m.in. Kicia i Matwi. Na całe szczęście świetnie w naszej bramce spisuje się Czyżyk. W 12 minucie Barry strzela z wolnego, ale jego strzał na rzut rożny odbija zawodnik Ostrovii. W 15 minucie mamy wolny pośredni rozgrywany z pola karnego Ostrovii, ale rozegranie Kazika do Iżyka nie przynosi nam podwyższenia rezultatu. W 17 minucie Ostrovia strzela gola kontaktowego i ożywają nadzieje kibiców Miedzi Legnica na wygranie turnieju. Rozwiewa je minutę później Patryk, który po przechwycie w środku boiska strzela na 3-1. W ostatniej minucie obie drużyny mają swoje 100% szanse, wpierw broni Czyżyk, a następnie swoją marnuje Kicia.

Mecz kończy się zwycięstwem KS Polkowice 3-1.

    Turniej dla KS Polkowice bardzo udany. Nasi zawodnicy potrafili kontrolować praktycznie każde spotkanie, może poza tym z Miedzią Legnica. Raził jednak brak skuteczności. Wykorzystanie choćby połowy 100% okazji w każdym meczu przyniosłyby nam dwucyfrowe zwycięstwa. Pierwszy raz chłopcy rozgrywali turniej z tak długimi spotkaniami i choć dwa ostatnie mecze grali częściowo „na prostych nogach”, to jednak widać znaczącą poprawę kondycji.

    Na uwagę zasługuje fakt zdobycia przez Matwiego tytułu „króla strzelców” i bardzo duża ilość podań w jego wykonaniu otwierających drogę do bramki. Podziw budzić musi również świetna dyspozycja Czyżyka, który z całą pewnością „wybronił” nam pierwszy mecz z Widzewem, a i w pozostałych miał wiele dobrych interwencji. Cała drużyna rozegrała dobry turniej, grając często zespołowo, „szukając się” na boisku”.

    Na słowa pochwały zasługuje również występ trenera, który z przerwie pokazał swoim podopiecznym, jak wykonuje się rzuty wolne, wygrywając swój puchar w rywalizacji trenerów. Ten, który otrzymali chłopcy był, rzecz jasna, bardziej okazały,. Ale powinien on jedynie stanowić zachętę do dalszych wysiłków na treningach.

Za wiele emocji w ten wyjątkowy dzień, dziękują Rodzice!

Zdjęcia z turnieju tutaj

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości