DZISIAJ BYLIŚMY MAŁO GOŚCINNI - RELACJA HADRIANA
W dniu 27 września 2015 r. turniejem w Polkowicach kontynuowaliśmy rundę jesienną sezonu 2015/16 ligi trawiastej.
Mecze rozgrywane były systemem „każdy z każdym”, po 12 minut każdy mecz (bez zmiany stron), sześciu zawodników w polu + bramkarz. W naszej grupie – obok dotychczasowych przeciwników – pojawiła się również Stal Chocianów, nieobecna 19 września 2015 r. na turnieju inauguracyjnym w Rokitkach.
Mecze rozgrywane były na dwóch boiskach bocznych przy ul. Kopalnianej, które, niestety, nie spełniały wymagań regulaminowych (były zbyt krótkie i zbyt wąskie), co znacznie utrudniało grę zwłaszcza naszej drużynie, która na turnieju w Rokitkach wykazała się rozmachem przeprowadzanych akcji. Dziś na podobne zagrania brakowało po prostu miejsca.
I.KS Polkowice – Czarni Rokitki
Skład wyjściowy: Czyżyk, Patryk, Barry, Dyko, Matwi, Kapi, Goły.
W pierwszym meczu zmierzyliśmy się z drużyną Czarnych Rokitki, która tydzień temu osiągnęła kontrowersyjny remis w spotkaniu z naszymi chłopcami.
Pierwsze minuty spotkania minęły na chaotycznej grze w środku boiska, bez widocznej przewagi którejkolwiek ze stron. W drugiej minucie bardzo mocny strzał z rzutu wolnego wykonywany z ok. 12 metrów przez zawodnika Czarnych wybija na aut Barry. Chwilę później dochodzi do bardzo niebezpiecznej sytuacji pod naszą bramką. Czyżyk łapie w ręce w polu karnym podanie od własnego obrońcy i sędzia dyktuje rzut wolny pośredni, który wykonywany jest z ok. 4 metrów od linii bramkowej. Nasi zawodnicy nie są przygotowani na takie sytuacje i z ledwością wybronili się przez utratą gola. Niestety, kolejne minuty upływają na bezładnej „kopaninie” w środku pola, gdzie żadna z drużyn nie potrafi wypracować sobie przewagi. Kolejne strzały w 7 minucie Matwiego (dwukrotnie) oraz Iżyka nie znajdują drogi do bramki Czarnych. Dopiero w 8 minucie Barry z ok. 8 metrów podaje do Dyka, zaś ten strzela z lewej strony boiska przy prawym słupku bramki Czarnych, otwierając wynik spotkania. Chwilę później po kilku zwodach Matwi strzela niezbyt mocno, jednak bramkarz Czarnych nie łapie piłki, a tę z najbliższej odległości do bramki wpycha Dyko. Ostatnie minuty meczu to zdecydowana przewaga naszej drużyny, której nie udaje się jednak podwyższyć prowadzenia. Mecz kończy się strzałem Matwiego tuż obok lewego słupka bramki Czarnych. W pierwszych spotkaniu odnosimy zwycięstwo 2-0.
II.KS Polkowice – Stal Chocianów
Skład wyjściowy: Czyżyk, Patryk, Barry, Dyko, Matwi, Kapi, Goły.
Mecz zaczyna się od ataków KS Polkowice. Atak z prawej strony Kapi kończy dośrodkowaniem, jednak wyłapuje je bramkarz Stali. Chwilę później strzał Matwiego zostaje zablokowany przez obrońców, zaś dalekie wybicie piłki spod pola karnego Stali mija Patryka i trafia do napastnika Chocianowa, który umieszcza piłkę w bramce KS Polkowice, tuż obok ręki Czyżyka. Przegrywamy 0-1.
Utrata bramki zdopingowała naszych chłopców, którzy rzucili się do odrabiania strat. Najpierw w 100% sytuacji Matwi przenosi piłkę nad poprzeczką, a chwilę później jego mocny strzał wyłapuje bramkarz Chocianowa. W 8 minucie dochodzi do wyrównania – strzał Matwiego, zresztą nie nazbyt mocny – przełamuje ręce bramkarza Stali, który wyciąga ją już z bramki, a sędzia wskazuje, że piłkarze Stali będą rozpoczynać grę z środka boiska.
Zdobyta bramka rozwiązała worek goli naszej drużyny. W 10 minucie Dyko dośrodkował z rzutu rożnego, zaś piłkę głową w bramce umieścił Goły. Zaraz po wznowieniu przez Stal Chocianów piłkę przejął Dyko i, bez niczyjej asysty, zdobył gola strzałem z ok. 6 metrów. W ostatniej minucie Barry podał z prawego autu do Matwiego, zaś ten umieścił piłkę w bramce. Mecz skończył się wynikiem 4:1 dla KS Polkowice.
III.KS Polkowice – Arkon Przemków
Skład wyjściowy: Czyżyk, Patryk, Barry, Dyko, Matwi, Kapi, Goły.
Mecz rozpoczął się od ataków KS Polkowice, ale strzały Matwiego i Dyka mijają bramkę Arkonu. W 2 minucie strzał Patryka z ok. 8 metrów trafia w bramkarza. W 4 minucie Goły wyprowadza naszą drużynę na prowadzenie po przejęciu piłki przez Barrego i długim podaniu na pole karne. Chwilę później Kapi lobem z prawej strony boiska nad obrońcą i bramkarzem podał piłkę do Dyka, zaś ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Przemkowa. W 6 minucie świetna parada Czyżyka broni nas przed utratą bramki, zaś dobitkę zawodnikowi Arkonu uniemożliwia Patryk. W 7 minucie miała miejsce chyba najładniejsza akcja naszej drużyny w całym turnieju. Barry wyprowadził piłkę i podał do Matwiego, ten z środka boiska zgrał piłkę do Dyka na prawą stronę, Dyko podał na 4 metr do Iżyka, zaś ten odegrał krótko do Matwiego na 6 metr, gdzie nie pozostało już Matwiemu nic innego jak umieścić piłkę obok bramkarza. Ostatnie minuty nieustanne ataki naszych zawodników, ale kolejne próby podwyższenia rezultatu, m.in. Iżyka i Matiego nie przynoszą rezultatu.
Kolejny, trzeci mecz kończy się naszym zwycięstwem 3-0.
IV.KS Polkowice – Zamet Przemków
Skład wyjściowy: Czyżyk, Patryk, Barry, Kazik, Matwi, Kapi, Goły.
W przedostatnim meczu wystąpiliśmy przeciw Zametowi Przemków. Pierwsze chwile spotkania były bardzo chaotyczne, jednak już w drugiej minucie KS Polkowice wyszedł na prowadzenie – po uderzeniu w poprzeczkę przez Matwiego, piłka trafia pod nogi Gołego, który trafia do pustej bramki Zametu. Jest 1-0. W następnej minucie Goły podaje do wychodzącego Dyka, zaś ten podwyższa wynik na 2-0. Kolejne minuty to dominacja zawodników KS Polkowice. W 4 minucie Matwi podaje do Gołego, zaś ten wbija piłkę do bramki Zametu. Prowadzimy już 3-0.
W 5 minucie Dyko przejął piłkę w środku boiska, pociągnął z nią kilka metrów i zakończył akcję strzałem z ok. 8 metrów, co przynosi podwyższenie na 4-0. w 7 minucie dośrodkowanie Matiego omal nie kończy się wbiciem samobójczego gola przez piłkarza Zametu, a piłka mija nieznacznie prawy słupek bramki naszych przeciwników. Piątą i ostatnią bramkę w tym meczu zdobywa Kaziu po podaniu od Igora. Mecz kończy się wynikiem 5-0 dla KS Polkowice.
Po tym zwycięstwie byliśmy już pewni wygrania turnieju, bowiem nawet przegrana w ostatnim meczu nie mogła nam zaszkodzić wobec bezpośredniego zwycięstwa nad Arkonem (Hutą) Przemków.
V.KS Polkowice – LZS Buczyna
Skład wyjściowy: Czyżyk, Patryk, Barry, Kazik, Matwi, Kapi, Goły.
Mecz z przeciwnikiem, z którym w dotychczasowych grach nie straciliśmy punktu, a w tym turnieju miał być przypieczętowaniem naszych wcześniej odniesionych zwycięstw, okazał się najtrudniejszym dnia dzisiejszego. Chyba to wynik tego, że, pewni swoich przewag, nasi zawodnicy zlekceważyli ponownie przeciwnika.
Mecz rozpoczął się od niespodziewanych ataków LZS Buczyna, z których pierwszy nie przyniósł na nasze szczęście prowadzenia. Ale co się odwlecze... Już po chwili rozegranie z rzutu rożnego przyniosło prowadzenie naszym przeciwnikom. Jeszcze nasi zawodnicy nie zdążyli ochłonąć po stracie bramki, a kolejny atak Buczyny zakończył się uderzeniem piłki w słupek naszej bramki. Nasze ataki nie przynoszą rezultatu, najpierw Dyko, a później Matwi przenoszą piłkę nad poprzeczką. Atak Buczyny omal nie kończy się utratą kolejnej bramki. Napastnik Buczyny mija Patryka i uderza z całej siły – na nasze szczęście w poprzeczkę. 7 minuta przynosi naszej drużynie wyrównanie. Patryk dogrywa z autu do Kapiego, zaś ten głową umieszcza piłkę w siatce bramki Buczyny. Jest 1-1. Trener naszej drużyny wymienia całą szóstkę zawodników grającą w polu, zaś zmiennicy wykorzystują swą szansę na zaprezentowanie swych umiejętności. Najpierw Igor dobija strzał Kazika i wyprowadza nas na prowadzenie 2-1, następnie Mati podaje do Maksia, zaś ten ustala wynik spotkania na 3-1. Kolejne, piąte spotkanie wygrywa drużyna KS Polkowice.
Turniej ocenić należy jako dobry w wykonaniu naszych zawodników. Tym razem wyniki poszczególnych spotkań okazały się lepsze niż wynikałoby to z przebiegu gry. Dopisała pogoda, na szczęście, oraz sędziowie, którzy nie przeszkadzali grać zawodnikom, jednocześnie pilnując prawidłowego przebiegu spotkań.
O kolejności zajętych miejsc Czarnych Rokitki i Stali Chocianów oraz Zametu Przemków i LZS Buczyny zdecydowały – według regulaminu – wyniki ich bezpośrednich spotkań.
MINI GALERIA
Komentarze